NATO grozi Kremlowi surowymi sankcjami – DW – 30.11.2021
  1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

NATO grozi Kremlowi surowymi sankcjami

30 listopada 2021

NATO ostrzegło Rosję przed „wysokimi kosztami gospodarczymi i politycznymi” w razie nowej agresji przeciw Ukrainie. Sojusz obejmuje łącznie 50% światowego PKB, a zatem – jak przypomina – ma wielki potencjał sankcyjny.

https://p.dw.com/p/43g7L
NATO ostrzega Rosję
Szef NATO Jens StoltenbergZdjęcie: Mindaugas Kulbis/AP/dpa/picture alliance

Koncentracja rosyjskich sił przy granicach Ukrainy była we wtorek (30.11.2021) najgorętszym tematem dla szefów dyplomacji krajów NATO, którzy rozpoczęli dwudniowe obrady w Rydze.

– Rosja zapłaci wysoką cenę, jeśli po raz kolejny użyje siły przeciwko Ukrainie – ostrzegł Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO. Również szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken uprzedzał, że „każda ponowna agresja wobec Ukrainy pociągnęłaby za sobą poważne konsekwencje”.

Konsekwencje gospodarcze, finansowe i polityczne

Chodzi o konsekwencje – jak precyzował Stoltenberg – gospodarcze, finansowe i polityczne.

– Sam Sojusz Północnoatlantycki nie może nakładać sankcji, ale jest platformą do debaty oraz koordynacji polityki sankcyjnej między krajami członkowskimi NATO, czyli Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i Kanadą – tłumaczył Stoltenberg. Podkreślał, że kraje członkowskie NATO reprezentują łącznie około połowę światowej gospodarki, więc ich siła sankcyjna wobec Kremla byłaby wielka.

– Rosja już raz nie doceniła naszej konsekwencji w nakładaniu i utrzymywaniu sankcji gospodarczych, które przecież nałożono w 2014 roku – przypominał Jens Stoltenberg. Istotnie, UE nadal jednomyślnie odnawia co pół roku te restrykcje gospodarcze, które są koordynowane z USA.

NATO ostrzega Rosję
Spotkanie NATO na Łotwie: Sekretarz Stanu USA Antony Blinken (z lewej) i Sekretarz Generalny NATO Jens StoltenbergZdjęcie: Roman Koksarov/ASSOCIATED PRESS/picture alliance

Sekretarz generalny NATO podkreślał, że ewentualne rozszerzenie NATO byłoby kwestią decyzji członków Sojuszu i Ukrainy, a Rosja nie ma w tej kwestii prawa sprzeciwu. Dziś Stoltenberg wymieniał inne prowadzone przez Sojusz Północnoatlantycki działania na Ukrainie – szkolenie wojskowe, pomoc w zwiększaniu zdolności militarnych, dzielenie się informacjami.

Do Rygi na spotkanie z szefami dyplomacji przyjadą w środę (01.12.2021) ministrowie z Ukrainy i Gruzji, lecz raczej nie należy spodziewać się publicznych deklaracji np. Amerykanów, jaką dostawami dodatkowej broni wsparliby Ukraińców w razie nowej napaści ze strony Rosji. Kijów liczy na takie wsparcie, ale w poufnych rozmowach z Zachodem.

Putin grozi

Ukraina nie jest teraz chroniona artykułem piątym traktatu waszyngtońskiego o solidarnej obronie przez sojuszników z NATO wobec agresji. Ale obradom Sojuszu Północnoatlantyckiego towarzyszyły ostrzegawcze sygnały z Moskwy, ponieważ Kreml ostatnio coraz agresywniej protestuje przeciw „NATO w Ukrainie”, czyli przeciw zacieśnianiu współpracy Kijowa z Sojuszem w kwestiach bezpieczeństwa pomimo braku perspektyw na wejście do Sojuszu w przewidywalnej przyszłości.

– Pytaliście o Ukrainę, gdzie są te nasze czerwone linie. One przede wszystkim dotyczą tworzenia dla nas zagrożeń, które mogą przyjść z Ukrainy – powiedział Putin. W szczególności ostrzegł przed stacjonowaniem na Ukrainie systemów obrony przeciwrakietowej podobnych do tych, które znajdują się w Rumunii i Polsce.

– W takim przypadku musielibyśmy stworzyć podobne zagrożenie dla tych, którzy nam zagrażają – powiedział Władimir Putin, ostrzegając, że Rosja może rozmieścić pociski hipersoniczne.

Z kolei szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow porównywał sytuację na Ukrainie do tej, jaka miała miejsce w Gruzji w 2008 roku. Sugerował, że Rosja byłaby gotowa do wszczęcia większych działań wojennych dla obrony separatystycznych terytoriów w Donbasie.

NATO ostrzega Rosję
Ryga: Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg odwiedza bazę wojskowąZdjęcie: NATO

Co ze wschodnią flanką?

– Wzywamy Rosję do deeskalacji i przejrzystości w sprawie manewrów przy granicach Ukrainy – powtarzał dziś Stoltenberg. I ten sam postulat stawiał wobec właśnie zapowiedzianych białorusko-rosyjskich ćwiczeń na pograniczu z Ukrainą.

– Do przejrzystości ćwiczeń zobowiązują także umowy międzynarodowe – podkreślał szef NATO. A Amerykanie zamierzali przedstawić reszcie sojuszników NATO swe najnowsze oceny wywiadowcze co do rzeczywistych intencji Moskwy.

Także dziś w Rydze rozmawiano o wyzwaniach dla wschodniej flanki NATO w związku z ruchami rosyjskich wojsk w czasie migracyjnej „hybrydowej agresji” reżimu Aleksandra Łukaszenki. Prezydent Andrzej Duda wezwał w ubiegłym tygodniu do „wzmocnienia gotowości jednostek NATO” na wschodniej flance Sojuszu.

Dziś Blinken, podczas wspólnej konferencji prasowej z łotewskim ministrem spraw zagranicznych Edgarsem Rinkēvičsem, podkreślił, że „ najbliższych dniach będziemy ściśle konsultować się z sojusznikami i partnerami , czy istnieją inne kroki, które powinniśmy podjąć jako sojusz, aby wzmocnić naszą obronę, wzmocnić naszą odporność, wzmocnić naszą zdolność”.

Także dziś ukraiński premier Denys Szmyhal spotykał się z szefem instytucji UE w Brukseli. Szmyhal – powołując się na ukraiński wywiad – przekonuje Zachód, że najpewniej Rosja stała za niedawno wychwyconymi przygotowaniami do „próby zorganizowania zamachu stanu w celu obalenia prozachodniego rządu w Kijowie”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>